Przebieg pobytu w Polsce
11:56Aktorzy byli w Polsce przez 3 dni. Wiele w nich się wydarzyło! Konferencja, koncert spotkanie z fanami... Pojawiło się również mnóstwo zdjęć, a Tini przyznała że był to jeden z najlepszych koncertów podczas trasy.
Jeśli chcecie przeczytać alla relację rozwińcie posta.
Dzień pierwszy
My V-lovers jesteśmy najlepsze! Od razu wyczailiśmy którym samolotem leci obsada. Naszą uwagę zwrócił lecący z miejscowości Muinuch w kierunku Łodzi samolot. Mieliśmy jednak wątpliwości, gdyż nagle pilot zboczył z trasy. Jednak nie traciliśmy nadziei! To był ten samolot. Parę godzin później mogliśmy zobaczyć jak aktorzy wychodzą z latającego pojazdu.
Od razu pojawiło się mnóstwo zdjęć z lotniska z fanami, których było mnóstwo. Aktorzy pewnie się nie spodziewali takiego przyjęcia. Polacy uczyli również Samuke polskiego wypowiedział on proste ale jak bardzo istotne słowa ''Kocham was'' oraz ''Jestem w Polsce'' . Obsada zalała nas tweetami napisanymi po polsku! Razem z Diego przyjechała również Clara która nie bierze udziału w trasie.
Lodz (Polonia) 💃💃 ultima parada de la primera parte.
— diego dominguez (@diegomcea) marzec 28, 2015
Polska are u ready ?? 😀 https://t.co/lWNS8NvQpu
— Ruggero Pasquarelli (@_ruggero) marzec 28, 2015
POLAND!!!!!!!!!!!!!!!!!! 💙❤️💜🙌👍💚 here we are! 😊
— Tini Stoessel (@TiniStoessel) marzec 28, 2015
Ellas cantan en español wowww !!! #ViolettaLive #Polonia https://t.co/1ejTQW4YcH
— Cande Molfese ❤ (@kndmolfese) marzec 28, 2015
Dzień drugi
O godzinie 14:30 zaczął się pierwszy koncert Violetta Live w Łodzi. Dużo problemów sprawiła jednak ogłoszona przez założycieli transmisja koncertu na żywo, która później okazała się ściemą. Bardzo to zdenerwowało polskie fanki. Jednak wracając do koncertu o 14 akcje nie udały się zbytnio.
Z tego co widziałam było dużo mniejszych dzieci o tej godzinie. Jorge powiedział ''Zaśpiewajcie ze mną'' fanki jednak tylko piszczały. Na szczęście drugi koncert się udał i to jeszcze jak! Wszystkie akcje przebiegły tak jak to było zaplanowane, nawet flaga. Przebieg koncertu:
Gdy w Atlas Arenie zgasły światła, pisk kilku
tysięcy dziewcząt był ogłuszający. Kto by przypuszczał, że hałas
generowany przez tysiące dziecięcych gardeł może być większy niż na
metalowym koncercie. Scena zamieniła się w rozgwieżdżone niebo, z
którego po chwili "zstąpiła", a właściwie zjechała na podwieszonej
platformie 18-letnia Martina Stoessel. "Tini" wciela się w tytułową
bohaterkę muzycznej telenoweli Disney Channel "Violetta". To obecnie
najpopularniejszy w Polsce serial dla dzieci i młodzieży. Po zakończeniu
emisji, obsada hitowej produkcji ruszyła w trasę koncertową "Violetta
Live". 29 marca w Łodzi zakończyła się europejska część tournee. By
zobaczyć na żywo Martinę, Jorge, Diego, Mercedes czy Ruggero, do Łodzi
przybyło dwanaście tysięcy młodych fanów i ich rodziców.
Gdy obsada wykonała przebojową "Euforię", Rugerro -
serialowy Federico przywitał się z fanami po polsku, pojawiła się też
Justyna Bojczuk. Polska aktorka, która wystąpiła w trzecim sezonie
"Violetty", poprowadziła niedzielny koncert. Po energicznym wstępie
nastąpiła zmiana nastroju. Na scenie zostali Martina i Jorge, który w
serialu gra Leona, ukochanego Violetty. Para wykonała romantyczne
"Podemos", siedząc razem na huśtawce. Nie było czasu na długie
wzruszenia, bo zaraz męska część obsady zaserwowała V-lovers, bo tak
nazywają się fani "Violetty", hit "Are you ready for the ride".
Akustyczne "Voy por ti" w wykonaniu Jorge zamieniło
się w prawdziwie rockowego bangera. Chłopak zaraz oddał scenę Martinie,
która w różowej peruce i krótkiej cekinowej spódniczce odśpiewała
balladowe "Underneath it all". W pewnym momencie na scenie wylądowali
Diego i Jorge. W serialu ich bohaterowie rywalizowali o serce Violetty.
Sytuacja między dwoma amantami zdawała się napięta. Jednak publiczność
wiedziała, że to tylko koleżeńskie przekomarzanki, bo tak naprawdę
chłopaki są "amigos".
16-letnia Jessica prowadzi bloga o serialu. Bilet
na "Violetta Live" dostała na Gwiazdkę. Jej mama spędziła sześć godzin
przy komputerze, żeby go kupić.
Najlepszy jej zdaniem moment koncertu?
Kiedy Leon powiedział Violetcie "kocham cię" po polsku. Tej nocy chyba
wiele dziewcząt będzie miało sny o takim właśnie wyznaniu uczuć. Ale
wzruszających momentów nie brakowało. Pod koniec wieczoru Tini pojawiła
się na scenie owinięta polską flagą i podziękowała V-lovers za wsparcie.
Podczas następnej piosenki - "Ser Mejor", w Atlas Arenie zagościła
jeszcze większa polska flaga - przygotowana przez fanów (płyta machała
czerwonymi kartkami, a trybuny białymi). Martina, nie kryjąc wzruszenia,
wykrzyknęła "viva Polonia!"
Spektakularne fioletowe show finiszowało przebojem
"En mi mundo". Wtedy już V-lovers nie mogli usiedzieć na miejscach.
Rodzice tylko fotografowali swoje skaczące i śpiewające pociechy.
Znajomość hiszpańskich tekstów jest wśród fanów "Violetty" obowiązkowa.
Żadna edukacyjna inicjatywa krzewiąca naukę języka hiszpańskiego nie
zdziałała tyle, co disneyowski serial. Po gromkich owacjach Martina
jeszcze raz wyszła na scenę, tym razem utrzymaną w mroźnej atmosferze.
Na pożegnanie zaśpiewała "Libre soy" z "Krainy Lodu".
Dzień trzeci
Konferencja prasowa w Warszawie zaskoczyła fanów gdyż byli oni pewni iż obsada jedzie już do domu.
Wywiad z tego wydarzenia możemy zobaczyć na blogu. Mnóstwo zdjęć, filmików itd. Pojawiły się tam także polskie bloggerki prowadzące blogi o Violetcie. Clara nie próżnowała gdyż zaczęła zwiedzać stolicę polski Warszawę. Nie będę się tu rozpisywać więc zobaczcie zdjęcia.
2 komentarze
Super post :)
OdpowiedzUsuńChciałabym jeszcze raz :'(
OdpowiedzUsuń